Ku radości przyjaciół i rozpaczy wrogów oznajmiamy, że dalej żyjemy! By uczcić kolejny wewnętrzny kamień milowy, prezentujemy zrzuty ekranów polskiej wersji kolejnej ścieżki. Wcześniej omówiliśmy Emi i Lilly, więc logiczne jest, że nadszedł czas na… Shizune.
Ej, słyszałem ten jęk zawodu. Tak, wiemy dobrze, że ta dziewczyna jest z jakichś niezrozumiałych dla mnie powodów najmniej popularna z wszystkich głównych postaci w KS, ale i tak trzeba przetłumaczyć tę ścieżkę, jak każdą inną.
Zwyczajowe zastrzeżenia pozostają w mocy: to wersja wstępna przed korektą, teksty mogą się zmienić milion razy, zanim polska wersja zostanie wydana, bla, bla, bla.
Bez dalszej gadaniny nadszedł czas na zrzuty ekranu z komentarzami.
Jest oczywiste, że po takiej nocy festiwalowej nasz miszcz romansu nie mógł zrobić nic innego jak nauczyć się języka migowego.
Choć, jak widać, Misha była w tym średnio pomocna. W ciągu następnych dni, tygodni i miesięcy Hisao jest między innymi napastowany przez maniery Kenjiego i jego tajemniczą paczkę…
…zaciągany do jaskini lwa, gdzie zostanie pożarty…
…zajęty zwyczajnymi wygłupami…
…a także jakże typowymi dla Shizune gierkami.
Z Shizune często wyłazi jej Praworządny Zły charakter.
Nic dziwnego, że Misha zaczyna coś podejrzewać.
A na koniec coś z kulinarnych preferencji.
Na dziś to tyle. Następnym razem opowiemy o ścieżce Rin!