Inne, Polish Route, Tłumaczenie

Jak to jest w tym Polish Route? Część II: saga dalej trwa!

A cóż to znaczy „niebawem” w tym Polish Route? Prędzej niż później!

Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu, w którym były prezentowane wspomnienia starych członków Polish Route. reddocksw zabrał nas w podróż w czasie do pierwszego kwartału 2013 i przybliżył co nieco historie ludzi, którzy byli skłonni podpisać własną krwią cyrograf… znaczy zgłosili się na wolontariuszy do tłumaczenia Katawy Shoujo!

Dzisiaj przyszła pora na dalszą porcję wspominków. Na samym początku znów przeniesiemy się do 2013 roku, ale tym razem do 22 grudnia. Tego to dnia raczyła zajrzeć do nas Zelfira. Została zwabiona wątpliwej jakości reklamą, którą udało się popełnić reddockowi. Najwyraźniej atmosfera w grupie spodobała się Zelfirze na tyle, że nadal gości wśród nas, i choć nie bierze aktywnego udziału w procesie korekty, to zawsze można liczyć na jej kobiecy instynkt, którego często nam brakuje.

Swoje początki oraz przygodę z grupą wspomina tak:

Przed dołączeniem do Polish Route tłumaczyłam mangi dla grupy skanlacyjnej, której aktywnym członkiem jestem do dzisiaj. Chciałam sprawdzić się przy jakimś bardziej wymagającym projekcie i akurat trafiło na Katawę. Praca w Polish Route bardzo mnie rozwinęła, dziękuję chłopakom za wytykanie mi błędów i cenne wskazówki.

3 października 2014 światło dziennie, po ponad roku od rozpoczęcia prac, ujrzał przekład aktu I. W międzyczasie przenieśliśmy stronę na nowy serwer (ten, na którym teraz się znajdujemy), a stara strona umarła, wraz z nią forum. I niestety wszystkie podania przepadły. Podania na starym forum odznaczały się niezwykłą starannością oraz rozwlekłością w swojej treści, jak i formie. Niestety przepadły bezpowrotnie wraz z forum.

Nie oznacza to oczywiście, że podania na naszym obecnym forum są kiepskie. Wraz z nową stroną rozpoczął się nowy etap życia Polish Route, więc są po prostu inne.

I tak 12 października 2014 zawitał na naszym forum Albard. Z premedytacją zawyżył swój wiek, żeby tylko spełniać nasz wymóg 17+, ale wyszło to nam wszystkim na dobre. Udało mu się również namówić swojego brata, Chiszczowa, by zasilił nasze szeregi. Tak wspomina swoje początki:

Samą Katawę odkryłem kiedyś w małej książeczce dodawanej do CDA z dziwnymi i ciekawymi grami. Stwierdziłem, że skoro darmowe, to czemu nie, mogę przeczytać. Myślę, że jak na pierwszą w życiu VN-kę nie mogłem lepiej trafić. Wciągnęło mnie to potwornie. Chciałem się podzielić tym z jedną moją znajomą, ale ponieważ z angielskiego jest noga, to musiałem jej znaleźć tłumaczenie. Tak wpadłem na Polish Route. Początkowo nie byłem zainteresowany pracą razem z grupą, ale gdy dowiedziałem się, że przetłumaczono tylko pierwszy akt stwierdziłem „Czemu nie”. Napisałem na forum, skłamałem co do wieku (miałem wtedy 16 lat), przetłumaczyłem ten przykładowy fragment i poof. Stałem się osobą na okresie próbnym.

Natomiast samo tłumaczenie i pracę tak:

Gdy pierwszy raz wszedłem na IRC czułem się dosyć… dziwnie. Dużo mówiono o hentai (zwłaszcza red), śmiano się z tłumaczenia Ivalora i analizowano sposób stawiania bloków w Rosji postradzieckiej. Zdecydowałem się tłumaczyć ścieżkę Emi (co spotkało się z ogólnym zdziwieniem, bo na pytanie kto jest ‘best girl’ zawsze odpowiadałem i będę odpowiadał Lilly) i dostałem fragment o wyścigu. Przetłumaczyłem, zrobiłem z redem i Funcikiem korektę i… zniknąłem właściwie. Zajęły mnie inne rzeczy. Przed odejściem udało mi się jeszcze zrekrutować mojego starszego brata, Chiszczowa, który z kolei zapoznał mnie z Lisem (właściwie jedyna osoba z Polish Route z którą utrzymuję stały kontakt). O nim w sumie nie ma co dużo pisać. Pracę z grupą wspominam dobrze. Zawsze dawali rady i nie bali się mnie konstruktywnie zjechać. I to w sumie chyba tyle. Cóż więcej mogę powiedzieć?

Jak widzicie, Polish Route pomaga budować relacje międzyludzkie! I choć Albard oraz Chiszczow szybko zniknęli, to bardzo im dziękujemy za pomoc w tłumaczeniu, bo każda cegiełka włożona w przekład się liczy!

27 stycznia 2015 zawitała do nas osoba logicznie myśląca, odznaczająca się chłodną kalkulacją: Ilikez! Swoją przygodę z nami wspomina tak:

Moje origin story prawdopodobnie jest całkiem zbliżone do innych – gdy przeczytałem Katawa Shoujo, poczułem się zainspirowany do takiego stopnia, że postanowiłem sprawdzić, czy postępują jakieś prace nad tłumaczeniem na polski, aby więcej osób mogło poznać tą VN. Sztuka google-fu pozwoliła mi odnaleźć Polish Route, okazało się też, że potrzeba tłumaczy. Chcąc sprawdzić się w czymś takim i zgłębić tajniki procedury tłumaczenia, złożyłem aplikację i… udało się.

Pracę z nami uważa za miłą; twierdzi, że wiele się dzięki nam nauczył:

Po dołączeniu do ekipy na pewno wiele się nauczyłem – przed złożeniem aplikacji tłumaczyłem sobie roboczo fragmenty Katawa Shoujo dla własnego sprawdzenia się, a gdyby porównać tamte dzieła z tym, co już niedługo potem potrafiłem napisać dzięki wskazówkom Madera, Zelfiry, reddocka i innych, różnica byłaby, cóż, zauważalna. Czas spędzony na pracy w projekcie na pewno nie poszedł więc na marne, tym bardziej że ten rodzaj intelektualnego wysiłku nadal sprawia mi przyjemność.

I mam nadzieję, że będę czerpał z tego satysfakcję aż do wydania kompletnego tłumaczenia.

6 lutego 2016 odwiedził nas Darnek, żartobliwie nazywany Onie-chan (jako że nadużywa zwrotu „o nie”). Świetnie dogaduje się z redem w sprawie zbereźnych rzeczy, ale z drugiej strony wprowadza kroplę profesjonalizmu do naszego przekładu. Wspomina:

Zawsze chciałem spróbować tłumaczenia czegoś poza warunkami szkolnymi. Jakoś niedługo po tym gdzieś wpadła informacja, że trwają pracę nad spolszczeniem Katawa Shoujo, nowelki, którą ukończyłem jakoś rok wcześniej. Postanowiłem, że warto się sprawdzić.

A samo tłumaczenie i pracę w naszej grupie opisuje tak:

Chociaż okazało się, że tłumaczenie będzie większym wyzwaniem, niż z początku myślałem, to dzięki pomocy reszty członków praca idzie w miarę sprawnie. Nie zawsze uda nam się znaleźć złoty środek, ale celem jest wykonanie tłumaczenia zrozumiałego i przystępnego dla każdego. Nikt nikogo nie pogania, co jest zaletą, ale i wadą dla całego przedsięwzięcia. Jednak myślę, że tworzymy zgraną ekipę i pokonamy każdą przeszkodę, jaka stanie nam na drodze, co pozwoli nam na dostarczenie jak najlepszego tłumaczenia.

Niedługo później, bo 8 lutego 2016 zawitał do nas Radzio. I cóż tu by o nim napisać? Jego całą osobę można by podsumować prostą emotikoną: ._. Rzucam wyzwanie każdemu z Was: odwiedźcie nasz kanał IRC i spróbujcie wydusić z Radzia jakąkolwiek wypowiedź. Gwarantuję, że nie będzie to takie proste.

Mimo swojej małomówności, Radzio podchodzi do tłumaczenia chyba najbardziej poważnie z nas wszystkich i wprowadza niesamowitą jakość w przekład. Nagabując go dnie i noce, udało mi się od niego wydusić skromną odpowiedź:

Katawa mi się niezmiernie spodobała, a jako że od dłuższego czasu chciałem spróbować sił w tłumaczeniu, postanowiłem dołączyć do ekipy. Polish Route to zgrany zespół i miło mi się tu pracuje

Brzmi jak odpowiedź na odczepkę, ale jak na Radzia, to wypowiedział się więcej, niż wypowiada w ciągu roku, za co niezmiernie dziękujemy!

Przez nasz zespół przewinęło się dużo, dużo więcej osób, z którymi kontakt niestety się urwał. Nie sposób też wszystkich wymienić, zawsze można odwiedzić odpowiedni dział naszego forum i popatrzeć na nicki tych nieszczęśn… śmiałków, którzy mieli odwagę, by porwać się z motyką na słoń… osób, które swój wolny czas są w stanie poświęcić na zabawę w tłumaczy!

I tak znów dobrnęliśmy do końca podróży. Tym razem była ona krótsza, to fakt, ale chyba nie umniejsza to jej jakości, prawda? Przypominamy, że historia Polish Route cały czas się pisze i również Wy możecie ją tworzyć! Korektujemy wytrwale dzień i noc, więc każda para rąk chętnych do pracy się nam przyda! Wystarczy złożyć podanie na naszym forum, przejść pomyślnie test i gotowe!

Dziękuję za uwagę i wyczekujcie następnych newsów, które… będą niebawem – oczywiście w naszym tego słowa rozumieniu! Coby się nie działo, proszę pamiętać: biada temu, kto myśli, że Polish Route umarło!

12 myśli nt. “Jak to jest w tym Polish Route? Część II: saga dalej trwa!

  1. Macie jakieś propozycje tematów na newsy? Piszcie śmiało! Jedynie wpisy z serii „Przegląd dziewczyn” odpadają: wszystkie zaklepane i ukażą się one… niebawem.

    1. Najlepszym tematem byłby „Skończyliśmy korektę, możecie już pobierać i grać w pełną, polską wersję”. To byłby dopiero news!

    2. Witam. Chciałbym się zapytać czy to już będzie przetłumaczona cała gra czy kolejny rozdział tylko?

      Pozdrawiam Sogeki

      1. Cała gra, na drugi rozdział raczej nie zeszłoby nam aż tyle. Chyba. Nie było tematu.

  2. Jesteście po prostu niesamowici. Świetnie się czyta zarówno wasze newsy jak i wasze tłumaczenie Katawy. Nie mogę się doczekać finalnej wersji. 🙂

    Naprawdę wykonaliście i wykonujecie kawał dobrej roboty. 🙂

    Od siebie bardzo dziękuję za wasz trud, dobre chęci i zaangażowanie. 🙂

  3. Od samego początku śledzę pracę i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem Waszej wytrwałości. W 2012 miałam 13 lat, zdążyłam już zostać pełnoletnia, a Wy dalej pracujecie! To zadziwiające jak ten czas leci.

    1. Skąd ja to znam? Projekt znalazłem kiedy byłem jeszcze w 2 albo 3 gimnazjum teraz siedzę w 3 techniku i dalej śledzę waszą pracę. To jak wytrwali jesteście zwala mnie z nóg.

  4. Już cztery lata obserwuje ten projekt i nie przestanę, póki go nie ukończycie. Dużo natchnienia życzę, aby wyszło jak najlepiej.

  5. Jejciu, jejciu. Całe gimnazjum mineło a ja dalej was dopinguje i tylko czekam. Takie zaparcie się chwali ludzie. Wszyscy wyczekują na końcówkę! (Szczerze mówiąc ciekawe czy jakieś osobniki z grupy po tym projekcie będą tłumaczyć jakieś inne noveli ;p)

  6. Ja was śledzę od newsa od Tanuki. Wtedy się dowiedziałam o was. Nie mogę się doczekać roku 2018 wtedy już skończycie Katawę. 😀

Skomentuj reddocksw Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *